piątek, 29 maja 2015

Chapter 2

Miałam dziś wyjątkowo okropny dzień, nie żeby inne były jakoś szczególnie lepsze... Moje życie wygląda codziennie tak samo. Wstaję, idę do szkoły, wracam ze szkoły, wysłuchuję kłotni rodziców, płaczę, ranie swoje ciało i ide spać. To jest już moja rutyna, nie ma żadnych urozmaiceń. Teraz w sumie pojawił się Zayn, który pomimo tego, że praktycznie w ogóle go nie znam, sprawił, że się uśmiechnęłam i to tak prawdziwe, co chyba nigdy jeszcze się nie zdażyło. Nie czekając ani chwili dłużej, chwyciłam mojego laptopa z biurka i kładąc się pod cieplutki, puchaty kocyk zalogowałam się na Twittera i napisałam do niedawno poznanego chłopaka. 

Ja:
Cześć Zen. .-.

ZeeMalik:
Cześć. :)
Zen? o.o

Ja:
Lepsze to niż Zee. :'D

ZeeMalik:
Ha-ha, bardzo śmieszne. (Przewraca oczami)

Ja:
Chociaż nie widzę tego jak przewracasz na mnie oczami, to i tak i tak mnie wkurzyłeś. -.-

ZeeMalik:
Nie gniewaj się. (Robi minę kota ze Shreka)

Ja:
Dobrze, dobrze. :)

ZeeMalik:
Jak ci miną dzień w sql?

Ja:
Serio..?

ZeeMalik:
Yhym. 

Ja:
Okropnie... ale tak jest codziennie. (:

ZeeMalik:
Okropnie w jakim sensie?

Ja:
Nie jestem zbyt lubiana, tyle Ci wystarczy?

ZeeMalik:
Nie będę naciskać. :/

Ja:
A twój? Kolejne rżnięcie lasek w kibelku szkolnym?

ZeeMalik:
Chyba jesteś w tym doświadczona, skoro wiesz co i jak. XD

Ja:
Tsaa...

ZeeMalik:
Jesteś dziewicą?! :'D

Ja:
Spieprzaj... chociaż ty mi dzisiaj odpuść, błagam. .-.

ZeeMalik:
Okay, ale tak?

Ja:
Tak. Zadowolony? 

ZeeMalik:
Baaaardzo. :*

Ja:
Ugh... 

ZeeMalik:
Gdzie mieszkasz? (:

Ja:
Gwałciciel...

ZeeMalik:
Chodziło mi o miasto! :D

Ja:
Uważaj, to będzie dla ciebie szok! Londyn! :D

ZeeMalik:
Można było się domyślić. 

Ja:
Ja pierdziele Zen, ja to mam w bio napisane! XDDD

ZeeMalik:
Ugh, nie sprawdziłem tego. :/
A tak wgl to ja też. OwO
Może małe spotkanko? 

Ja:
Poprzez spotkanko masz na myśli ruchanko? 

ZeeMalik:
Niee, skądże... wcale o tym nie pomyślałem. :3

Ja:
Przydałby ci się dobry psychiatra. ;)

ZeeMalik:
Moja mama zawsze tak do mnie mówiła. Czy ty nie jesteś moją mamą? O.o

Ja:
Jeśli twoja mama jest , uwaga cytuję; "sexi szesnastką", to tak, jestem twoją mamą. 

ZeeMalik:
Wiedziałem. B|

Ja:
Pieprz się Malik. ;)

ZeeMalik:
Z tobą? Zawsze. ♥

Ja:
To jest kompletnie popieprzone...

ZeeMalik:
Ale co?

Ja:
Znam cię od 2 dni, a czuję jakby to były lata...

ZeeMalik:
Mam tak samo. ;)

Ja:
Czyli nie ześwirowałam. :D

ZeeMalik:
Raczej nie. :)

Ja:
Wyślij mi swoje zdjęcie, plooose. ♥

ZeeMalik:
I kto tu jest gwałcicielem?

Ja:
Nadal Ty. ;*

ZeeMalik:
Kiedy indziej... jestem na kacu, więc wiesz... ale ty możesz mi dać swoje. ;*

Ja:
Mam okres, czuje się podobnie, tylko mnie boli brzuch. .-.

ZeeMalik:
No to piona! :(

Ja:
*przybija ci piątke*

ZeeMalik:
:3

Ja:
Zaraz, zaraz... byłeś na zajęciach na kacu? O.O

ZeeMalik:
A Ty z okresem w szkole?! O.O

Ja:
Pan się ze mną droczy panie Malik? (":

ZeeMalik:
Owszem panno Black. ;*

Ja:

ZeeMalik:
♥ 

Ja:
:3

ZeeMalik:
6_9

Ja:
O.O

ZeeMalik:
:'D

Ja:
Jesteś powalony. ;*

ZeeMalik:
I mam ochotę cie zerżnąć, za to jak mnie nazwałaś. ;*

Ja:
Teraz to już mnie przerażasz. 

ZeeMalik:
Ups.

Ja:
Kutas...

ZeeMalik:
Kutas to mi może zaraz stanąć...

Ja:
Zen! Daruj już sobie... .-.

ZeeMalik:
Dopiero się rozkręcam. ♥

Ja:
Ugh..!

ZeeMalik:
Też cię kocham! ;*

Ja:
*wali głową w ścianę*

ZeeMalik:
Tylko nie zrób sobie krzywdy, bo z kim ja wtedy będę pisał? :(

Ja:
Są ładniejsze i lepsze... uwierz mi... :/

ZeeMalik:
Nie chcę ani lepszej ani ładniejsze. Chcę pisać z tobą. ♥

Ja:
Aww... Malik...

Ja:
Muszę już iść. :(

ZeeMalik:
Będę smutny. ;___;

Ja:
Papa. xx

ZeeMalik:
Trzymaj się! ;* 
 
 a/n
Podoba Wam się? Bo jak nie to nie będę tego tutaj pisać xd
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz